www.cegielnia.fora.pl

in_coqnito

Ani się nie wystraszyły,
ni na Ciebie się wkurzyły,
tylko Figlareczkę nosi,
by mnie gdzie indziej zaprosić. Wink

O tuszy już ani słowa,
bo w temacie tym rozmowa
denerwuje mnie i złości,
bo nie lubię wcale pościć. Very Happy

A że jestem okrąglutka?
Jestem, ale mam to gdzieś
i jak dotąd będę jadła
to co lubię, no i cześć!

W anoreksję się nie wpędzę,
bo czy ktoś gdzieś widział jędzę,
co puszysta jest i krągła? Very Happy

Ja nie chcę być jędzowata,
więc i Figlarce odradzę,
by się dietą nie katowała,
i się „wieszakiem” nie stała Wink

figlarkaa

Słyszycie, znowu strofuje, W mur

groźną minką emanuje
i po kątach nas rozstawia,
sama przy tym się zabawia.

Jak kameleon się zmienia,
zwłaszcza w temacie jedzenia.

Wpierw w mój brzuszek, bez litości,
wrzucić chce smakowitości,
a potem, z grabiami, od rana
mam tańczyć, jak diva, kankana? zdziwienie

Oj, będę nad tym myślała
i do pracy pomykała. Very Happy

in_coqnito

Że ja niby groźną minkę? Shocked

A zna ktoś łagodniejszą
niźli ja dziewczynkę? Wink

I do kąta niby stawiam
i jeszcze się przy tym zabawiam?
Figlareczko, przecież wiesz,
troska mną tu kierowała,
kiedy swe żarełko
wczoraj Tobie polecałam.

A Ty mi robisz teraz wytyki? Sad

Dlaczego? Ku uciesze publiki,
czy z przekory, tak jak zwykle?

Ale ten kankan z grabiami,
to mi się bardzo podoba.
Nóżka w górę, raz i dwa,
kiecka mocno podkasana,
to dopiero ubaw będzie.

A ile z tego korzyści?! Very Happy

Obejście lśnić będzie czystością,
przyjazne swoim i gościom
no i występ artystyczny,
także walor oczywisty. Wink

figlarkaa

In_eczko, wielkie nieszczęście!

Nie wyjdzie to przedsięwzięcie,
bym kankana zatańczyła.

Choćbym nie wiem jak ćwiczyła,
bioderkami wywijała,
to w efekcie będzie - chała.

Mogę sobie podrygiwać
i nóżkami wymachiwać,
lecz za finał kto zaręczy,
gdy ten taniec szpagat wieńczy? Crying or Very sad

in_coqnito

Mówisz, że na nasze gnaty
niewskazane są szpagaty? Wink

Trudno więc, zmienimy taniec,
by nie wyszedł połamaniec Very Happy

Co byś rzekła na poleczkę?
Może nawet być oberek,
bo ten nie łamie żeberek.

Będziesz sobie podrygiwać,
grabiami w rytm zgrabnie kiwać,
tylko wideł nie używaj,
bo nieszczęście może być,
jak się w tańcu potkniesz, Miła.

Oj, co ja bym wtedy robiła?! Wink

figlarkaa

Zgaduję po Twoim słowie,
że chcesz, aby się w mej głowie
tak solidnie zakręciło?

A bodaj Cię pokręciło! Wink

Ciągle w kółko, kółko, koło,
no, może to jest wesoło,
lecz wolałabym, Kochanie,
z grabiami... dystyngowanie.

I choć tango mnie rajcuje
albo samba, jednak czuję,
że z takim partnerem jak grabie
najlepiej sobie poradzę
na przykład... w rytm poloneza.

Co, znowu do d... ta teza? Sad

Bo będą kobity się śmiały,
że kostium niedoskonały,
gumowce i rękawice...

To by była profanacja,
pośmiewisko i sensacja? Embarassed

in_coqnito

Brawo, brawo, Figlareczko!
Masz rację z tym polonezem,
bo to i stateczny taniec,
a do tego nasz ojczysty! Very Happy

A może przy Frycka muzyce?
To byłby mi patriotyzm!
Co myślisz, Kochana, o tym? Embarassed

Nie wypada? Profanacja? Confused

No niby i Twoja racja,
ale rok Chopina mamy,
więc okazja by tu była,
aby Twe sąsiadki zacne
przypomniały dawne nuty,
takie polskie, takie nasze.

Jedynie ten strój mnie martwi,
ale i na to mam sposób!
Wiesz, widziałam u Moniki,
tej, no wiesz, z „Kropki nad i”, Wink

że kiedyś miała kalosze,
które mogłyby pasować.
Mówię Ci – pełen „wypasik”!
I coooo? Znowu coś nie „pasi”?

Rękawice jak najbardziej!
I co z tego, że gumowe?
Jeśli białe, całkiem nowe
nikt nie pozna, spoko, Miła! Very Happy

No i widzisz?! Damy radę!
W kupie jednak wielka siła! Very Happy

figlarkaa

Brawoooo!!! Aleś wymyśliła!

Teraz to już żadna siła
nie powstrzyma mnie, Kochana.
Uff, jestem uratowana.

Za radę dziękuję pokornie,
bo ludowo i wytwornie,
do tego patriotycznie...

Jednym słowem - ślicznie! Ślicznie!

O Monice prawda ta,
że do butów słabość ma,
rozniosła się już po świecie,
województwie i powiecie.

Godny to wzór dla figlarki,
bo pantofelków tej miarki
w swych zasobach nie mam wcale.

/Ale po co się tym chwale?/ Embarassed

Usatysfakcjonowana,
jutro na targ skoczę z rana.

Na koniec doradź, Kochana,
no bo jesteś obcykana,
który "Polonez" wybrać mam
As – dur czy A- dur? W zamian dam
Tobie wejściówki na próby,
dla mej sławy, Twojej chluby! Wink

in_coqnito

A-dur, Kochana, A - dur koniecznie,
znam nawet słowa do tego,
więc zanucę, no zabuczę
"Grzmijcie trąby i puzony,
Bijcie nam potężne dzwony,
Niosąc okrzyk w świat daleki",
że Figlarka tu z grabiami
podryguje w rytm przed nami.

Ale będzie uroczyście,
kiedy Ty tak posuwiście
pomykać będziesz w gumiakach.

To okazja nie byle jaka,
i nie myślcie, że to draka,
zobaczyć Ją jak zgrabnie się rusza!

Raduje się już moja dusza,
że i mnie to (jak pisze) chlubą okryje.
Wiwat więc wszystkie stany,
wiwat polonez tuptany
no i Figlareczka niech żyje!!! Wink

in_coqnito

Tyle chciałabym Ci, Figlareczko, powiedzieć,
a może nawet i pomilczeć z Tobą,
bo cóż słowa znaczą w chwilach takich?

Za dużo jest tych słów!
Nie wiem czy potrzebnie.
Chociaż jestem gaduła,
to w chwilach jak takie,
nie umiem mówić,
a może i nie chcę,
bo i cóż powiedzieć?

Że żal? Że zdziwienie?
Że pytań zbyt wiele,
a odpowiedź żadna?

Patos jest mi obcy,
uciekam przed tłumem,
bo i teraz, jak zawsze,
mało go rozumiem.

Zaczekam na Ciebie,
w myślach z Tobą bliska
i ucieknę „do siebie”,
by nikt nie usłyszał,
co czuję, co myślę.

Tak, najlepsza cisza!