www.cegielnia.fora.pl

zdzisław

CZARY – MARY
Zapytał, czy wiesz ile w nas,
niezmierzonej jest miłości,
bo jak mam zmierzyć czemu drżę,
kiedy twój głos w słuchawce gości.

A czy potrafisz wytłumaczyć,
te tak niesamowite chwile,
że kiedy o mnie pomyślałaś
to w brzuchu tańczą ci motyle.

Tylko uczucie nam wyjaśni,
cudowne czary - mary,
kiedy to serce podpowiada
jakie miłosne ma zamiary.

zdzisław

ALBOŚMY TO JACY TACY…
Ludzie wciąż się szukają,
łączą - także rozstają,
kochają, nienawidzą,
milą się - albo szydzą.

Tak od początku świata
dobro ze złem się splata
zdarzają się podłości,
przejawy ludzkiej słabości.

Nie wieszczmy apokalipsy,
przecież źli, nie są wszyscy,
choć różnią nas namiętności,
to jesteśmy dziećmi miłości.

zdzisław

TELEGRAM
Dzisiaj - miła „Mikołajki”,
chciałbym prezent podarować,
włożyć cicho pod poduszkę,
albo w twoje buty schować.

Lecz do tego trzeba być,
ciemną nocą w twoim domu,
a to jak wiesz niemożliwe,
więc wysyłam po kryjomu.

Swoje serce - przez anioła
niech dyskretnie ci przyniesie,
przytul je bo pewnie zmarzło,
gdyż na dworze późna jesień. .

cegla

Gdy przechwyci anioł serce
Które w mocnej jest rozterce
To nie odda
Lecz naprawi
Miast jesieni wiosnę sprawi

zdzisław

CUD
Zjawiłaś się niepostrzeżenie,
jak w noc czerwcową świt,
zajrzałem jak co dzień w Internet
a tam twój uśmiech kwitł.

To było chyba przeznaczenie,
choć czas poznania wirtualny,
spojrzałem - serce mi zadrżało,
i stał się cud - całkiem realny.

Przyjęłaś moje słowa ciepło,
oczarowałaś kobiecością,
zakolorował się mój świat,
zderzyłem się z miłością.

zdzisław

GDZIE JESTEŚ ...
Chyba nie będę mógł zasnąć,
brakuje mi twojej buzi,
bez ciebie zimny jest ekran,
a czas się cholernie dłuży.

Na krótko chociaż się pokaż,
rozświetl wieczór uśmiechem,
patrząc na ciebie dziewczyno,
mam myśli pachnące grzechem.

Zegar wskazówki popycha,
czy dziś cię już nie zobaczę,
koszmarne myśli w głowie,
za oknem deszcz w szyby płacze.

zdzisław

SPACERKIEM
Z Chałubińskiego na Rakowiecką,
jazda tramwajem to mała chwilka,
z Chałubińskiego na Rakowiecką,
poprzecznych ulic jest tylko kilka.

Idziesz Aleją Niepodległości,
już Koszykowa i Nowowiejska,
potem Filtrowa, Armii Ludowej,
i Batorego, choć tu nie mieszkał.

Na Rakowieckiej powiadam wam
ja tam codziennie jestem myślami,
na Rakowieckiej gdzie instytucja,
zarządzająca w Polsce listami.

A tam na piętrze, w sekretariacie
- biurko z kilkoma telefonami,
przy nim dziewczyna o włosach blond
to do niej idę z tulipanami.

zdzisław

[link widoczny dla zalogowanych]

Retrospekcyjna Refleksja Wigilijna
Stół białym obrusem nakryty,
dostojne wyczekiwanie,
tak było odkąd pamiętam,
teraz jakby mniej tajemniczo,
może dlatego, że urosłem.

Wyglądałem pierwszej gwiazdki,
Matka krzątała się w kuchni,
Ojciec stawał w drzwiach z choinką,
dzisiaj ze mną - tylko ich cienie,
ale kolędy wciąż tak samo ciepłe.

Na stole jedno puste nakrycie,
kto przyjdzie, kogo zabrakło,
skurcz w piersi i dalekie myśli,
mam wszystkich w sercu,
chociaż to symboliczny talerz.

A w górze aniołowie powodują,
aby mrugały do nas gwiazdy,
bo w tę noc niebo życzliwie,
pochyla się nad naszą ziemią,
idzie NOWINA - Bóg się rodzi.

Szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia.

komarius

http://www.youtube.com/watch?v=9H3hQk6jCyI&feature=related
Tak mi się napisało i ja tak to widzę inaczej...pozdrawiam z Francji...Marius
Wigilijne wspomnienia

Obrusem ze lnu całego w bieli
Stół odświętnie nakryty
Ozdobiony w barwne serwety
Czeka do wigilijnej kolacji
Miłe dzwięki słychać wyrażnie
Kolędnicy śpiewają kolędy

To oczekiwanie w napięciu
Każdego świątecznego wieczoru
Był zawsze taki miły i uroczy
Teraz jest inny i mniej tajemniczy
Bo mój wiek nie jest już dziecięcy

Pojawiała się gwiazdka na niebie
Matka krzątała się w kuchni
Ojciec ubierał gałązki choinki
Anielskimi wlosami....
Dzisiaj są ze mną tylko ich cienie
Ale kolędy są wciąż takie same

Na stole jedno puste nakrycie
Dla nieprzewidzianego gościa
Skurcz w piersi to serce, być może
Zbyt daleko wybiegam myślami
Widze wszystkich moich bliskich
W odbiciu zwierciadła na pustym talerzu

W górze aniołowie śpiewają
Zwierzeta mówią ludzkim głosem
A gwiazdy mrugają takie wesołe
W tę noc niebo jest spokojne i tajemne
Pochyla się nad naszą ziemią
Bo idzie dobra NOWINA,narodziła się dziecina.

Marius

Szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia.

zdzisław

BYĆ MOTYLEM
Nie zaszkodziło by być motylem,
taki na kwiatku usiądzie chwilę,
potem na inny, gdy ma ochotę,
odfruwa sobie wdzięcznym lotem.

Kiedy już frunie to bez dyskrecji,
odwiedza szałwię i do lukrecji,
również zaglądnie, pyłkiem zapyli,
taka w przyrodzie rola motyli.

Nie ma zazdrości, żadnej frustracji,
te przynależne są ludzkiej nacji,
kwiaty nie mają o to pretensji,
jeśli po róży, siadł na hortensji.

I nikt na własność nie chce motyla,
ma zdrowie, to niech wokół zapyla,
motyle cieszy, ten niebios dar,
a nam mężczyznom jest trochę żal.