www.cegielnia.fora.pl

in_coqnito

Tak się tutaj rozhulała,
że o spaniu zapomniała. Rolling Eyes

Coś o szansach tutaj gada,
nad mężulkiem moim biada
i wszystkich tu przekonuje,
że to ja jestem paskuda?! Shocked

To, Kochana, się nie uda,
bom ja słodka jak cykoria,
łagodna jak bazyliszek.
Reszty zalet nie wyliczę,
byś w kompleksy nie zabrnęła. Wink

Jesteś, czy w końcu usnęłaś?
Wink

A jeśli idzie o zmiany,
to u nas już ich było pięć!
Czy gadać masz nadal chęć?

Chyba w końcu Ci ulegnę
i po tę finezję sięgnę,
jeśli Ty najpierw mą amnezję
wyleczysz kamyszkami owymi,
co to w nich jest taka moc,
że śnić się mi będziesz co noc. Very Happy

figlarkaa

Nic z impetu nie straciła,

czyżby o mnie w nocy śniła?!

In_ko, ale jam nie kiep,
nie dam nabrać się na lep.

Mnie „amnezją” już nie wzruszysz!

Wpierwej serca męża skruszysz,
i zagada nad pyrami
na przykład „z Szymborskiej” rymami,
zanim ja Tobie uwierzę,
że Cię jakaś niemoc bierze.

PS
Oj, nie zerkaj do lusterka,
byłaby to strata wielka! Sad

in_coqnito

Do lusterka od dawna nie zerkam,
więc obawa Twoja płonna
(a może miałaś nadzieję,
że na swój wzrok się nadzieję?).

Uwierzyć jestem ja skłonna,
że Ty tak z czystej życzliwości
i nie żywisz do mnie złości.
Czy ja dobrze rozumuję?
Czy z dedukcji mam dziś dwóję?

Nie wierzysz, żem czasem słaba?
No, widzicie, co za baba?!

Myślisz, że mąż Szymborską poleci?
A tekst jaki? "Nic dwa razy"?
A ja Tobie bez urazy dedykuję tekścik taki,
autorstwa naszej noblistki

Czwarta nad ranem

Godzina z nocy na dzień.
Godzina z boku na bok.
Godzina dla trzydziestoletnich.

Godzina uprzątnięta pod kogutów pianie.
Godzina, kiedy ziemia zapiera nas.
Godzina, kiedy wieje od wygasłych gwiazd.
Godzina a-czy-po-nas-nic-nie-pozostanie.

Godzina pusta.
Głucha, czcza.
Dno wszystkich innych godzin.

Nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem.
Jeśli mrówkom jest dobrze o czwartej nad ranem
- pogratulujmy mrówkom. I niech przyjdzie piąta,
o ile mamy dalej żyć.

Czytaj go sobie, gdy sen nie przyjdzie,
tak jak to dziś się Tobie zdarzyło,
a gdyby sen miał przyjść do Ciebie,
to zajrzyj do "Pochwały snów"
i każde słowo głośno mów.

A teraz znikam na godzin kilka,
bo mam wizytę u fryzjera.
Może mnie zrobi na człowieka?
No, lecę, pa....golarka czeka Very Happy

figlarkaa

Gdybym ja złośliwa była, Sad

tak bym forum urządziła,
by lusterko wszędzie stało,
oczy Twoje przyciągało.

Skoro z Ciebie Bazyliszek,
nie groziłby Ci skręt kiszek!
Nawet szewc by zbędny był
i spokojnie sobie żył!

Ach... coś w głowie mej się roi? Very Happy

Bzdury pleść mi nie przystoi?

In_uś, udowodnić chciałam,
że na życie Twe nie nastawałam!

Goście już pukają w drzwi,
więc, tymczasem, bywaj mi!

in_coqnito

I myślisz, żeś niezłośliwa? Wink

Wysoka samoocena, Rolling Eyes

bo ja jestem tego pewna,
żeś złośnica jakich mało,
co mnie wcale nie przeszkadza,
bom i ja nie aniołeczek.

A że bzdury czasem pleciesz?
No i dobrze, moja droga.
I dla takich jak my dwie
miejsce przecież znajdzie się.
Świat nie lubi przecież próżni,
więc muszą być ludzie różni.
Bywają wielcy mądrale,
więc muszą być durnowaci.
Świat na tym wcale nie traci,
wszak się może z kogoś śmiać.
Lepiej, niżby miał się bać. Very Happy

figlarkaa

Do reszty mnie skołowała. Sad

Właściwie, to czego chciała?
Czepiła się mnie jak rzep
i dała obuchem w łeb.

Wpierw myślałam – mnie ośmiesza,
potem znowu, że pociesza.

Niby Ona tą mądralą,
a ja durnowatą lalą?

Pogadamy sobie z rana,
kiedy będziesz już wyspana!

in_coqnito

No tak, wczoraj się nie wyspała
i dlatego nie tak odczytała. Wink

Durnowate to my obie,
no, bo sama se odpowiedz,
kto miast w bujanym fotelu siedzieć,
przyłazi do komputerka
i co jakiś czas tu zerka,
a potem jak nakręcona maszyna
bajdy pisać tu zaczyna?

Czy to świadczy o mądrości?
Czy tak robi dojrzała kobita?

Znajome swoje zapytaj,
to się tylko stukną w czoło,
że nam tu tak wesoło. Very Happy

figlarkaa

Zdania Twego nie podzielam, Very Happy

bo schematów nie powielam.

Nieraz już Ci tłumaczyłam
i chyba nic nie schrzaniłam,
że wiek nie jest wyznacznikim,
radości, smutku licznikiem.

W każdym okresie dziejowym,
(czytaj: przedziale wiekowym)
są przecież ludzie różni -
weseli, smutni, próżni...

Znam osoby bardzo młode,
co stawiają życiu kłodę.
Narzekają, wciąż stękają,
pretensje do świata mają.
Nic nie zrobią bez skrzywienia,
kochają niedomówienia...

A tymczasem wśród dojrzałych,
prócz smutasów i zgorzkniałych,
z wielu dowcip aż się skrzy,
ich serce radością drży.

„Humorków” nie eksponują,
swym „ego” innych nie trują,
potrafią się z siebie śmiać,
drugim coś od siebie dać...

Sami tak świetnie się czują,
bo zajęcia se fundują,
co przyjemność im sprawiają
i fajne usposabiają.

Zaliczam do nich, kochanie, Very Happy

na przykład: naczyń zmywanie,
piosenek podśpiewywanie,
no, i w Cegielni klikanie.

Inni niech śmieją się ze mnie,
stukają w czoło. Daremnie!
Ja się na pewno nie zmienię,
bo swe hobby bardzo cenię.

Zamiast w całym szukać dziury,
nudzić się, wzrok mieć ponury,
ja pogadać wolę z Wami,
bliskimi mi Ceglakami.

Czy my kogoś tu krzywdzimy,
kiedy sobie gawędzimy?

PS

Fotel bujany se sprawimy,
gdy **** lat skończymy.

Tymczasem „inaczej młode”
na wszelką niepogodę,
na życia burze i znoje
z uśmiechem... róbmy swoje! Very Happy

in_coqnito

No, toś mnie tu pocieszyła,
własne "ego" poprawiła.
Czyli mogę klikać spokojnie?
Nie jestem aż taka miernota? Wink

Ja Cię tylko sondowałam,
bo podobne zdanie miałam,
że nie w wieku tkwi przyczyna,
że się człek starzeć zaczyna.

Znam ja wielu młodzieniaszków,
co to gorsi niż emeryci.
Nic ich w życiu nie ucieszy,
nic ich także nie zachwyci. Crying or Very sad

Wszystko wokół kontestują,
nieszczęśliwość mają na twarzy
i nic im się nigdy nie marzy,
bo nie znają co marzenia.

A ja powiem Ci na uszko,
że właśnie, moja dziewuszko,
z kuchni tutaj przyleciałam,
gdzie robiąc sok cichutko śpiewałam,
że uparcie i wcale nieskrycie
kocham to moje życie. Very Happy

in_coqnito

O, czyżby zastrajkowała?!
Od soboty nic nie napisała? Wink

List gończy rozesłać trzeba,
niechaj złapią naszą Figlareczkę
i przyciągną na Cegielni łono.

Portret pamięciowy sporządzę
do "Kto widział? Kto słyszał?" podeślę,
niech w telewizorze pokażą,
bo nie może tak przecież być,
by się gdzieś nam psotnica ukryła,
bo nie wierzę, by się pisaniem znudziła.

Chociaż, może i znudzona?
A może "wyjałowiona"? Shocked

Przecież czasem tak się zdarza,
nawet i figlarkom, psotnicom.

A może pisze poemat
na jakiś ważny temat?
Na przykład jak spełniać wszelkie zachcianki
wnucząt, co to raz do szklanki chcą kompocik,
by za moment życzyć sobie herbatki schłodzonej. Wink

Figlareczko, nie bądź zmorą,
Tyś mego bytu podporą.
Chcesz, bym pisać zaprzestała
i do pracy się zabrała?

Jak mi zaraz nie odpowiesz,
jak się słowem nie odezwiesz,
pomyślę, że masz mnie gdzieś.
Jeśli tak, powiedz choć "cześć",
ja zrozumiem.
Widzisz? - płaczę.
Czy ja Cię jeszcze zobaczę?
Crying or Very sad