www.cegielnia.fora.pl

Aśka

I - III - nieaktualne : )

IV. "Ogłupienie totalne"

Jakiś dziwnie dziwny stan, wywołuję stale ja...
Bo koledzy PRZYJACIELE, nawołują
"MÓJ ANIELE"
Denerwuje mnie to bardzo;
Przecież wcale mną nie gardzą!
Tylko po co zakochują?
Gdy przyjaźni już nie czują??
...

Nie rozumiem mężczyzn ja
Przecież równa ja bab-KA
Chyba pójdę do zakonu
Tam jest miłość, tam jest przyjaźń
Tam nikt z prawdą się nie mija!! : (
Bo mam dość ja pokręconych
PRZYJACIELSKICH!: "szukam... żony!!"

AAA!!

V. "[...]"

Mogłam być ja czyjąś.............. żoną
Byłam raz ja opa.........rzoną
Chyba będę popa........żoną
do końca życia (z) jednym....

VI. "Mam dość..."

...popadania w skrajności
od buhającej radości
do niepohamowanej złości!!
NIECH KTOŚ MNIE UJEDNOLICI
I W KOŃCU UPROŚCI
ALBO PROSTĄ ............... NASYCI !!

cegla

Pokochaj wroga
Jedyna to rada
I nie bądź narwana
Bo, spokój pomaga
Powoli ty poznasz słabe punkty wroga
Do twego sukcesu, bliższa będzie droga

Oxana

Asiu,

w twej duszy burza szaleje, fale rozhuśtanego morza niosą cię na swoich grzbietach w bezkresną dal , a ty walczysz. Tylko z kim i z czym walczysz. Musisz powrócić na ląd, znależć cichą przystań, bo morze życia cię pochłonie. Nie można do każdego incydentu tak emocjonalnie podchodzić. Ludzie są tacy jacy są... no cóż trzeba to tolerować.Pamietaj, że oni też walczą tak jak umieją. Masz swoją drogę i swoje wartości, idź tym szlakiem. Bądź sobą, ale najpierw musisz dążyć do wewnętrznej harmonii i harmonii ze światem. Jesteś wspaniałą młodą, uzdolnioną dziewczyną!!! Życie przed tobą. Cudowne, niepowtarzalne życie .Przepraszam za pozwoliłam sobie na taki komentarz, ale bardzo cię lubię. Patrzę dojrzałym wzrokiem na twoje zmagania z życiem. Zamiast iść do przodu zużywasz większość energii na dmuchanie w gwizdek.
Sorry.

Głowa do góry, Asiu. Smile

Aśka

Jestem młoda, niedorosła
I choć czasem ja wyniosła
Chyba nigdy nie zazdrosna!
Zazdrość bardzo duży grzech
Budzie we mnie duży śmiech
Bo u innych prócz zazdrości
Jakże wielki talent gości!!
[...]

"Przez cierpienia do Zbawienia!"

Wszystko się na dobre zmienia!!... : )

"Pamiętaj, po największej burzy wychodzi słońce" ...: )

Aśka

Dzięki Cegło! : )

"Kochaj bliźniego twego, jak siebie samego"

Dziękuję Oxano za podtrzymujący na duchu komentarz!

javar

Prawda jest taka
Dwoista natura bliźniaka
Nie warto głowy zaprzątać byle kim,
I tak Aśka wiedziesz wśród jej prym,
A ona gotuje się z zazdrości
I chce pozbawić Ciebie radości
Olej ją stoickim spokojem to moja rada,
A niech se zielenieje z zazdrości a niech gada
To przymknij uszy swe na jej cięte słowka
To najlepsza od kłótni wymówka.

Aśka

VII. "(Ob)sesyjne <<udupianie>> Aśki"

Nie dostałam zaliczenia
Mam ja tyle do powiedzenia:
Ja nie jestem tutaj winna
Ona zaliczyć mi powinna!
Bo nie jestem głupia, a ona mnie udupia!
Pójdę się z nią kulturalnie kłócić, bo ja nie dam się
UDUPIĆ!
DOBRZE napisałam, zaliczenia nie dostałam
Źle też punkty mi przyznała
Może sama się nie znała, że inaczej być powinno?
Ja nie jestem wcale winną...

VIII. "Do palaczy"

Mam ja dość śmierdzących palaczy!
Czy już palić, to coś znaczy??
Czy to szpan?
Wielkiś Pan?
Że papierosy kupujesz, zdrowie marnujesz
I do tego Aśkę denerwujesz??
Proszę mi na twarz nie chuchać
JA NIE BĘDĘ W GÓWNO DMUCHAĆ!!

Tu, w cegielni też ktoś pali, ale okno mi otwiera! Jego dym mi nie doskwiera.
Idą kłęby dymu W GÓRĘ, czasem paczkę mu kupuję
Bo jest ważna tolerancja, a nie dzika satysfakcja, że się Aśkę tu zadymi
Tak jak bywa to z innymi...

Zachowują się jak dzieci! Może kiedyś ich podnieci, jak ja z nimi raz zapalę?
Ale wtedy im DOWALĘ!!
I zadmucham całych tak, że zostanie ślad
po Joannie - antytytoniowej pannie!

AŚKA D'ARC ZROBI TYTONIOWY ŁAD!

[link widoczny dla zalogowanych]

Za to czego nie znosię, nie spalcie mnie tylko na stosie...

Aśka

IX. "Co mi jest??"

Od miesięcy dwóch
mam ja dość:
głupich snów
dziwnych chorób, no.....? ; (
nieśpiewania -
uroków rzucania
głupiego gadania
weselnego chlania ; P

Jestem zmęczona i nie bez racji, ja chcę WAKACJI i licencjata, niech odpoczynek będzie ZAPŁATA!

Aśka

X. Rozważania niezarabiającej małolaty o pieniądzach.

Zwykło się mówić: nie dla mnie żądza pieniądza, bogaty nigdy nie zrozumie biednego... że pieniądze to nie wszystko, bla bla bla...
Tymczasem!
Nie ma człowieka, który nie myślałby o pieniądzach.
Bogaty ZROZUMIE biednego, a biedny bogatego, bo są na świecie rzeczy ważniejsze, np. miłość, które łączą, a nie dzielą*...
I na koniec wreszcie - pieniądze, to... wszystko! Bo nikt bez nich żyć by nie mógł.
Więc po co te głupie gadanie?? Orderu nikt nie dostanie. Tymbardziej, że nikt tak naprawdę nie wie i miarką nie zmierzył, kto jest bogaty, a kto biedny jak mysz kościelna... Można być przecież i biednym umysłowo, a to jeszcze gorzej.
Ale załóżmy, że chodzi nam o finanse, bo jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o... pieniądze.
Jest takie powiedzenie: co dla ciebie jest sufitem, dla innych jest podłogą. Tego się nie zmieni i tak już jest.*
Nie wina niemowlaka, które urodziło się na ulicy, że w przyszłości będzie biedne, nie wina bogatego, co urodził się w domu pełnym dostatku i pieniędzy...
Czy dojdzie jeszcze do tego, że mój biedniejszy sąsiad będzie mnie skarżyć za to, że jestem bogatsza od niego?! Ludzie, nie wariujcie...
Ponoć bogaty nie zrozumie biednego, bo ten drugi nie widział tyle bied, krzywd itd. "Ja w swoim życiu widziałem już wszystko"....
To, co kto widział, naprawdę nic nie znaczy... Tak, jak ja mogę zemdleć na widok największego "syfu" spowodowanego biedą, tak ktoś może zemdleć na widok... ślimaków w cieście w najwykwintniejszej restauracji za granicą. Dla kogoś to też przecież szok, bo nowość...
Taki biedny jeden z drugim, to by tylko narzekali, że im ciężko, a sami często nic nie robią, żeby swój los poprawić. Prawda jest taka, że najbiedniejsza osoba, zapytana o to, czy jest zadowolona z życia, odpowie "tak", a obibok, co ma dwa razy więcej kasy, będzie narzekać i się tłumaczyć.
I tak dla mnie, najgorsi są faceci. Do niedawna myślałam, że szpanerzy, żelusie, z BMW, co rozrzucają się kasą, jak tylko mogą, nawet, gdy nikt ich o to nie prosi, to najgorsi ludzie na świecie. Kiedy teraz, na spokojnie myślę o tym wszystkim, dochodzę do całkiem rozsądnych wniosków: kto ma kasę, ten wydaje (to już problem osoby wydającej), to miło, jeśli czyjeś pieniądze idą na tak szczytny cel, jakim są kobiety. Tacy z pozoru szpanerzy tylko bawią się głupimi blacharami, które, powiedzmy szczerze same się łaszą; szpaner tak naprawdę ma je gdzieś, bo szuka swojej... księżniczki. Pod niesamochodową maską cwaniactwa i pewności siebie kryją się naprawdę wrażliwi ludzie.
Do kobiet: nie starajcie się udowadniać mężczyznom, że nie obchodzą was pieniądze, bo pragniecie prawdziwej miłości, przy której kasa, to nic, bo i tak usłyszycie: "patrzysz powierzchownie, nie wnikasz we wnętrze. Lecisz tylko na kasę." Kobieta, która jest ambitna, pokonuje wszelkie przeciwności losu, brak pieniędzy, wychodzi w końcu na ludzi po to, by usłyszeć od swojego bo-ga-te-go męża po latach - jesteś chołotą...
Nie wiem jak inni, ale ja, po takich rozważaniach, poprzedzonych kilkoma innymi wydarzeniami, nie chcę ŻADNYCH pieniędzy, ŻANDEGO męża. Najlepiej żyć w lesie. Samemu...
A mężczyźni to najgłupsze istoty na ziemi...

Na zakończenie kilka uwag:

- Bogatszy ma więcej wydatków; ma więcej pieniędzy, ale też więcej wydaje! - na jedno wychodzi.
- Nie dajmy się zwieźć naszym oczom! Czasami ten, wyglądający bogato, ma lepsze serce, niż biedny; bogaty nie znaczy gorszy, a biedny nie znaczy lepszy.
- Ktoś mądry powiedział, że można żyć nawet w lepiance, aby być szczęśliwym...
- To, że ktoś ma cztery samochody, trzy domy (i to, żeby jeszcze jego, a nie rodziców

h), nie znaczy, że zadziera nosa i że jest egoistą..., a jak ktoś tego nie rozumie, to go... olej

* dla niedowiarków odsyłam do książki/filmu "Duma i uprzedzenie"
* Granica Zofii Nałkowskiej - polecam!