Forum www.cegielnia.fora.pl Strona Główna www.cegielnia.fora.pl
Cegielnia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Perełka - Drugie życie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cegielnia.fora.pl Strona Główna -> Twórczość pisana
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Perełka
vip



Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:40, 01 Sie 2009    Temat postu: Perełka - Drugie życie

Zamieszczam kawałek opowiadania, które napisałam. Proszę napiszcie szczerze co o nim sądzicie bo nie wiem czy warto dalej je pisać mimo,że pomysłów mam wiele. Z góry dziękuje za każdy komentarz


Rozdział 1
Kukurykuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ! głośne rozległo się po całym pokoju. Z każdą sekundą dźwięk ten narastał. W końcu został wyłączony przez Elizę, która jeszcze zaspana patrzyła która jest godzina.
- O Boże !!! krzyknęła jeszcze głośniej niż jej budzik – już jest po 6 obym się nie spóźniłam na autobus w końcu to mój pierwszy dzień w nowej szkole.
Dokładnie tego dnia co się Eliza obudziła był 1 września czyli początek nowego roku szkolnego. Dla niej oznaczał on początek nowego życia bowiem zaczynała pierwszą klasę w szkole średniej. Na tę myśl uśmiechnęła się sama do siebie i wstała aby udać się do łazienki.
- jejku jak ja wyglądam – powiedziała do siebie kiedy patrzyła w lustro.
Rzeczywiście z samego rana nie był to dla niej zbyt miły widok. Tym bardziej, że prawe oko było lekko spuchnięte.
- jednak wczorajsze okłady na nic się zdały – pomyślała i przemyła sobie buzie zimną wodą aby się w końcu obudzić. Po tych czynnościach wróciła do swojego pokoju aby się ubrać. Jak większość dziewczyn w jej wieku miała odwieczny problem w co się ubrać. Mimo, że szafa ledwie co się zamykała to wg niej w porównaniu z jej koleżankami ona miała mało ciuszków. Pod tym względem i kilkoma innymi była typową nastolatką. Jak na swoje piętnaście lat była dosyć wysoką dziewczyną co sama nie wiedziała czy jest to jej wadą czy zaletą. Czarne, kręcone włosy, które sięgały jej do ramion podniosła lekko do góry zastanawiając się czy je związać czy zostawić rozpuszczone. Wybrała to drugie bo jak twierdzi mniej czasu jej to zajmie a więcej będzie miała na inne przygotowania. Kiedy otworzyła szafę zastanawiała się czy założyć spodnie a może się skuszę na spódniczkę tak myśląc spojrzała na swoje nogi, które nie dość, że były długie to na dodatek były ładnie opalone. To jeszcze pamiątka z wakacji znad morza, z którego wróciła dwa dni wcześniej. Po namyśle wybrała spodnie bo w nich się najlepiej czuła. Postanowiła też zrobić sobie lekki makijaż z racji nowego roku szkolnego. Delikatnie przejechała tuszem po rzęsach, którymi zawsze się szczyciła, gdyż bez makijażu i tak były dosyć długie czego zazdrościły jej koleżanki. Kiedy już była ubrana i gotowa do wyjścia rozejrzała się po swoim pokoju. Wyglądało na to, że wcale jej się nie spieszyło z wyjściem. Najchętniej by z niego nie wychodziła. Lubiła to miejsce i to właśnie tutaj spędzała najwięcej czasu. Pokój nie był za duży, ale za to bardzo przytulny. Był dla Elizy azylem gdy było jej smutno albo po prostu gdy chciała pobyć sama. Na środku stało dosyć sporawe biurko koloru ciemnej gruszy. Na nim stał komputer – podstawowe narzędzie bez, którego Eliza czuła się jak bez prawej ręki. Sporo czasu mogła poświecić właśnie siedząc przed komputer i to temu zajęciu przeważnie się oddawała gdy miała trochę wolnego. Ściany koloru różowego typowy kolor dla dziewczyn odróżniał ten pokój od innych pokoi w domu. Meble takiego samego koloru jak biurko zajmowały dosyć sporą część pokoju, który i tak nie był duży, ale miał w sobie to coś co sprawiało, że można by w nim spokojnie przesiedzieć cały dzień jak nie dłużej. Rozglądając się po pokoju Eliza rozmyślała czy wszystko co jest jej potrzebne do wyjścia spakowała do torebki. Z tych rozmyślań wyrwało ją wołanie mamy
- Eliza szybko schodź na śniadanie bo się spóźnisz na autobus
Chcąc nie chcąc mimo stresu wyszła z pokoju. Witając swoją mamę całusem w policzek powiedziała:
- mamo jestem tak zdenerwowana dzisiejszym dniem, że nie jestem w stanie nic przełknąć a poza tym naprawdę spóźnień się na autobus. Mówiąc te słowa pocałowała mamę w drugi policzek a potem dodała:
- Trzymaj za mnie kciuki i wyszła z domu.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Perełka dnia Sob 20:42, 01 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faxes
dobry duszek



Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rabka-Zdrój
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:32, 01 Sie 2009    Temat postu:

Napisze tylko jedno: Rewelacja! Czyta sie jednym tchem. Tak trzymaj Perelka! Pisz pisz pisz i jeszcze raz pisz! Wink

Pozdrawiam! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aśka
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2598
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 132 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:41, 02 Sie 2009    Temat postu:

Jak dla mnie brakuje interpunkcji i trochę stylistycznie miejscami bym poprawiła (ale mogę się mylić) Ogólnie fajnie :) Ciekawa jestem co się będzie dziać w szkole. Czekam na ciąg dalszy!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Perełka
vip



Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:54, 02 Sie 2009    Temat postu:

cd.

Od domu Elizy do przystanku autobusowego był niecały kilometr. Był dosyć ciepły poranek jak na tą porę a za chmur powoli zaczynało wychodzić słońce, więc ten kawałek drogi postanowiła się przejść. Na dodatek od czasu do czasu powiewał jeszcze letni i rześki wiatr, który mógł ją obudzić, gdyż jeszcze była trochę zaspana. Eliza mieszkała na wsi toteż droga, którą szła była typową drogą wiejską czyli o małym natężeniu ruchu drogowego. Przy drodze nie było wiele zabudowań mieszkalnych. Zdarzały się nawet domy opuszczone, gdyż dużo ludzi albo poumierało a młodzi woleli iść do miast niż prowadzić gospodarstwo po rodzicach. Jednym słowem wieś pomału wymiera co było zjawiskiem powszechnym we wszystkich okolicznych wsiach.
Kiedy Eliza doszła już na przystanek spostrzegła w grupce ludzi swoją sąsiadkę Wiolę. Podeszła do niej i zagadnęła:
- cześć jak samopoczucie przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego w nowej szkole?
Wiola była rówieśniczką Elizy i tak samo jak dla niej był to pierwszy dzień w nowej szkole. Z ta różnicą, że Wiola wybrała sobie liceum, Eliza natomiast technikum. Wiola uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- cześć troszkę stresu mam, ale mam nadzieje, że będzie dobrze
Dziewczyny wymieniły między sobą jeszcze parę zdań i w tym samym czasie przyjechał autobus. Szkoła , którą wybrała Eliza znajdowała się dziesięć kilometrów od miejsca jej zamieszkania. Wsiadając do autobusu pomyślała sobie – od dzisiaj aż przez 5 lat autobus będzie moim podstawowym środkiem transportu.
Eliza i Wiola nie usiadły razem w autobusie. Każda z nich wybrała inne miejsce, ale takie, że po odwróceniu się dziewczyny mogły ze sobą rozmawiać. Autobus ruszył i Eliza uśmiechając
się sama do siebie pomyślała – pora zacząć nowe życie.
Autobus co jakiś czas zatrzymywał się na poszczególnych przystankach aby zabrać innych. Wszyscy byli poubierani na czarno- biało – stroje uroczyste. Widać było po twarzach niektórych stres przed uroczystością rozpoczęcia roku szkolnego. Zaczęły się rozmowy z których Eliza usłyszała, że większość osób ubolewa, że już koniec wakacji i zaczną się obowiązki szkolne. Jej akurat to nie przeszkadzało, gdyż lubiła się uczyć.
Autobus zatrzymał się na przedostatnim przystanku do środka wszedł chłopak, którego Eliza w pierwszej chwili nie zauważyła. Dostrzegła go dopiero gdy usiadł naprzeciw niej i się odezwał:
- cześć – a następnie słodko się do niej uśmiechnął. Przez moment była w szoku. Przecież nie znam tego chłopaka a on mi mówi cześć, ale kultura wymagała aby mu odpowiedź więc Eliza wydobyła z siebie ciche cześć a następnie szybko opuściła głowę aby chłopak nie zobaczył jej spuchniętego oka. Dalszą podróż minęli w ciszy od czasu do czasu zerkając na siebie i wymieniając się nieśmiałymi uśmiechami.
W drodze do szkoły Eliza nie przestała myśleć o tym zdarzeniu w autobusie. Co to był za jeden? Czemu się pierwszy do mnie odezwał? I czy w ogóle zna mnie? Te i wiele innych pytań zadawała sobie w myśli, ale na żadne z nich nie otrzymała odpowiedzi.
Rozpoczęcie roku szkolnego nie trwało długo na szczęście bo Eliza nie przepadała za takimi uroczystościami. Po wszelkich przywitaniach i przemowach nadszedł czas na rozdzielenie uczniów na poszczególne klasy i przydzielenie im nauczycieli a następnie już spotkanie w klasie. Eliza wraz z trzydziestoma innymi uczniami została przydzielona do klasy pana Arkadiusza Śmigło. W klasie nastąpiło oficjalne przedstawienie się wychowawcy oraz podanie planu lekcji. I na tym zakończył się pierwszy dzień w nowej szkole.
Eliza przyszła na dworzec autobusowy by wrócić do domu. Kiedy siedziała na ławce i czekała na swój autobus powrotny zauważyła tego chłopaka z rana jak szedł z jakimś drugim kolegą. W myślach modliła się aby jej nie zobaczyli i nie chcieli do niej podejść porozmawiać. Na darmo to się jednak zdało, jak otworzyła oczy stali oni przed nią i odezwał się do niej po raz drugi:
- cześć jak miło, że znowu się widzimy pamiętasz mnie z autobusu?
Elizę znowu zamurowało, że to on do niej zagadał. Przeważnie rzadko kto pierwszy się do niej odzywał była ona osobą nieśmiałą i nigdy nie wiedziała jak się zachować w takich sytuacjach. Na te słowa troszkę się zarumieniła a następnie odpowiedziała:
- cześć jasne, że Cię pamiętam – uśmiechnęła się do niego on odwzajemnił uśmiech i dodał:
- mogę się przysiąść? Kiwając głową, że tak chłopak usiadł koło niej i dalej ciągnął swoją rozmowę
- przepraszam zapomniałem się przedstawić chociaż wydaje mi się, że powinnaś mnie chociaż z widzenia znać tym bardziej, że mieszkamy niedaleko siebie.
Eliza zaczęła mu się bardziej przyglądać tak jakby próbowała sobie przypomnieć skąd go zna i czy już wcześniej go widziała. Niestety nic takiego nie umiała sobie przypomnieć i odpowiedziała:
- chyba Ci się zdaje bo ja naprawdę Ciebie nie kojarzę
Chłopak na te słowa tajemniczo się uśmiechnął i dodał:
- no nic nie szkodzi w każdym bądź razie ja Cię znam Elizo – i znowu się tajemniczo uśmiechnął. Słowa przez niego wypowiedziane jeszcze bardziej ją zszokowały bo zwrócił się do niej po imieniu.
- skąd wiesz jak mam na imię? Spytała go będąc jeszcze w szoku
- widzisz jaki ten świat jest mały znam Cię i już – odpowiedział jej a potem dodał – skoro Ty mnie nie znasz to pozwól, że się przedstawię mam na imię Sebastian a to jest Krzysiek wskazując na swojego kolegę – jego też powinnaś kojarzyć.
Ale Eliza ani jednego ani drugiego nie kojarzyła. Nadal nie mogła wyjść z szoku, że oni ją znają a ona ich nie może sobie przypomnieć. Miała coś jeszcze dodać, ale nadjechał autobus i cała trójka wsiadła. Uff !! jak to dobrze, że usiedli gdzieś indziej i dali mi spokój tak mówiąc sobie w myślach zaczęła się mimowolnie rozglądać gdzie Sebastian i Krzysiek są. Zobaczyła ich na końcu autobusu,machali do niej i krzyczeli aby się przysiadła do nich, ale kręcąc głową odmówiła im. Wolała z daleka się im przyjrzeć. Sebastian był mniej więcej jej wzrostu, brunet krótko ścięty z włosami na żel. Karnacja typu latynoskiego dodawała mu uroku i sprawiała, że wydawał się bardziej przystojniejszy.Nawet ładnie tak wygląda pomyślała. Z tego co zauważyła miał ładne niebieskie oczy i uśmiech, który miała okazje dzisiaj nieraz widzieć na jego twarzy. Z wyglądu był w jej typie chociaż tak naprawdę nigdy jeszcze nie miała chłopaka to na pierwszy rzut oka stwierdziła, że jej ideał to typ Sebastiana. Gdy tak rozmyślała doszła jednak do wniosku, że jeszcze jest za młoda aby się za chłopakami rozglądać są ważniejsze rzeczy. Stąd też nigdy nie mogła pojąć jak niektóre dziewczyny w jej wieku chwalą się swoimi podbojami miłosnymi. To nie dla niej pod tym względem nie była typową nastolatką.
Drugi chłopak jak dobrze zapamiętała Krzysiek był niższy niż Sebastian. Blondyn, który ciągle się uśmiecha. Widać ma chłopak pogodne nastawienie pomyślała. Jednym słowem był on przeciwieństwem Sebastiana. Cała droga minęła Elizie na przyglądaniu się chłopakom. Kiedy Sebastian wychodził z autobusu specjalnie przeszedł koło niej aby zagadać:
- do zobaczenia jutro miło było Cię poznać znowu się tajemniczo uśmiechnął i wyszedł.
Eliza zdążyła aby cicho powiedzieć mu do jutra, ale tego już nie usłyszał. Kiedy wróciła do domu opowiedziała mamie wrażenia z pierwszego dnia w szkole. Opowiedziała również o tym chłopaku, którego jak się okazało jej mama znała, dodała aby:
- córeczko dobrze Ci radzę nie zadawaj się z nim on nie dla Ciebie
- ale dlaczego? Wygląda przecież na miłego i fajnego chłopaka – powiedziała Eliza
Tylko tyle powiedziała jej mama więcej nic nie chciała dodać. To zdanie wydało się Elizie podejrzane. Pewnie mama wyolbrzymia jak zwykle pomyślała a on pewnie taki nie jest. Sebastian zrobił na niej wielkie wrażenie w końcu nie mogła o nim przestać myśleć.
Gdyby w tym momencie wiedziała całą prawdę o nim albo mogła przewidzieć przyszłość na pewno by nigdy nie chciała aby ta znajomość w ogóle się zaczęła. Ale nie miała takiej mocy i nie wiedziała a życie już napisało dla nich scenariusz.

cdn...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faxes
dobry duszek



Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rabka-Zdrój
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:55, 02 Sie 2009    Temat postu:

Co ja mam tu napisac? Po prostu: swietnie sie to rozwija! Oby tak dalej! Wink Pisz jak najwiecej! Wink

Pozdrawiam! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zjawa
Administrator



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:08, 03 Sie 2009    Temat postu:

Perełko, cóż ja mam napisać?

zachwyciła mnie bardziej pierwsza cześć,czytałam prawie jak "Harlekina" z zaparciem,
mniej początek drugiej , ale dalej już wg mnie- ciekawie się rozwija.
Piszesz miło i obrazowo .

Czekam na dalszy ciąg !!!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Perełka
vip



Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:28, 03 Sie 2009    Temat postu:

Rozdział 2
Tym razem Elizę nie obudziło głośne kukuryku tylko promienie słoneczne, które padały prosto do jej pokoju, święcąc przy tym w zaspane jeszcze oczy jakby chciały powiedzieć: dzień dobry, pora wstawać, dzisiaj będzie piękny dzień. Niechętnie i powoli zaczęła otwierać powieki, które ciążyły i tak jak ona nie były skore do wstania. Eliza spojrzała na zegarek, dochodziła godzina szósta rano. Miała więc sporo czasu aby się przygotować do szkoły. Wstając z łóżka pomyślała sobie, że teraz w jej życiu będzie monotonia, gdyż każdy dzień od poniedziałku do piątku będzie wyglądał identycznie. Pobudka przed szóstą, ubranie się, śniadanie, droga na autobus, a potem spędzi pięć lub sześć godzin w szkole w zależności od planu i powrót do domu nie wiadomo jak późno. A gdzie znaleźć czas na odrabianie lekcji? Chociaż dobrze wie, że przez pierwsze dwa lub trzy tygodnie jeszcze prac domowych nie zadają, a już się o to martwiła. To była kolejna jej cecha charakteru, którą zaliczała do swoich wad, otóż miała w zwyczaju martwić się o drobnostki. Zdawała sobie sprawę, że to dobrze na nią nie wpływa, przecież się jeszcze taki nie narodził co by wszystkim dogodził a ona jedna swoim zamartwianiem się o wszystko i o wszystkich świata nie zbawi. Gdyby wiedziała jak bardzo jej życie się zmieni , ile nastąpi w nim komplikacji na pewno ta myśl o monotonii i nudzie nie przyszła by jej do głowy.
Długo zastanawiała się w co się ubrać w końcu wybrała dżinsy i różową tunikę. Wybierając strój pomyślała sobie, że parę nowych ubrań by się jej przydało a jest ku temu okazja co prawda urodziny mam dopiero za miesiąc, ale już można mamie ułatwić wybór prezentu. Po tej myśli uśmiechnęła się i wyszła z pokoju. Znowu spojrzała na zegarek dochodziło wpół do siódmej
- Kurcze za długo wybierałam ubranie i mogę się naprawdę spóźnić do szkoły – pomyślała. Wiedziała, że już nie ma czasu na zjedzenie śniadania więc zrobiła sobie kanapki do szkoły i wyszła na autobus.
Kiedy czekała aż nadjedzie autobus przypomniała sobie o Sebastianie; ciekawe czy dzisiaj usiądzie koło niej, czy coś zagada te wszystkie wątpliwości miały być wkrótce rozwiane. Tak rozmyślając nawet nie zauważyła, że autobus zatrzymał się na przystanku Sebastiana. Wyjrzała przez okno i zobaczyła go jak się do niej uśmiecha. Hmm –pomyślała czy mi się zdaje, ale wczoraj wyglądał troszkę inaczej. W końcu zauważyła, że na lewej ręce chłopaka błyszczy się złota, gruba bransoletka takiego samego pokroju i koloru był łańcuszek, który zwisał mu bezwładnie na szyi. Te dwa dodatki sprawiły, że w oczach Elizy Sebastian wyglądał bardzo seksy. Gdy to sobie pomyślała aż się zaczerwieniła o czym ona w ogóle myśli?? Czym prędzej odpędziła te myśli akurat w dobrym momencie bo do środka wszedł chłopak i się spytał:
- Cześć wolne masz? Mogę się przysiąść
A jednak to o czym myślała wcześniej teraz jest realne. Stoi naprzeciwko niej i czeka na jej odpowiedź
- Cześć tak wolne jest, proszę możesz usiąść odpowiedziała, uśmiechając się do niego. Ciekawe czy zauważył, że wcześniej się zarumieniła? Przeszło jej przez myśl, ale szybko o tym zapomniała bo chłopak znowu się odezwał:
- To powiedz mi jaką szkołę wybrałaś jeśli mogę wiedzieć?
- A czemu masz nie wiedzieć to żadna tajemnica, wybrałam technikum hotelarskie a Ty?
- Ja też technikum, ale mechanizacyjne
Rozmawiali ze sobą całą drogę dopóki Sebastian nie wysiadł pierwszy. Na szczęście chłopak nie wybrał tej samej szkoły co ona, chociaż z drugiej strony nie będzie mogła go często widzieć tylko w autobusie i w drodze powrotnej. Eliza sama na siebie była zła o czym w ogóle ona znowu myśli, przecież on może ma już dziewczynę a ona niepotrzebnie się znowu martwi czy będzie go widzieć czy nie??


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faxes
dobry duszek



Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rabka-Zdrój
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:53, 03 Sie 2009    Temat postu:

Wspaniale sie to rozwija! Czytam jednym tchem i ciekaw jestem co sie wydarzy dalej. Wink Oby tak dalej!

Pozdrawiam! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Perełka
vip



Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:32, 05 Sie 2009    Temat postu:

Gdy Eliza weszła do szkoły koło tablicy ogłoszeń, na dolnym korytarzu, obok sekretariatu zebrał się spory tłumek uczniów i uważnie coś na niej czytali. Zaciekawiło ją co może być powodem tego zamieszania, więc sama również podeszła do tablicy. Przedarła się przez tłum i zobaczyła, że wisi na niej plakat wypisany wielkimi, czerwonymi literami następującej treści:
ZESPÓŁ TAŃCA I PIEŚNI ,,ARKADIA’’
ZAPRASZA WSZYSTKICH CHĘTNYCH, KTÓRZY LUBIĄ I UMIĄ ŚPIEWAĆ
NA PRZESŁUCHANIE DO ZESPOŁU
KTÓRE ODBĘDZIE SIĘ 9 WRZEŚNIA NA SALI GIMNASTYCZNEJ

- Powinnaś iść na nie – usłyszała nagle za sobą. Odwróciła się i zobaczyła niską dziewczynę o ciemnych włosach, która się do niej uśmiechała
- Przepraszam – spytała troszkę zamieszana Eliza – Ty to do mnie mówiłaś?
- Tak do Ciebie – dziewczyna znowu się uśmiechnęła – wiem, że Cię przyjmą
- Skąd masz taką pewność ?- jeszcze bardziej zszokowana spytała
- Kojarzę Cię z programu ,, szansa na sukces’’ bardzo ładnie śpiewasz i śmiało idź na przesłuchanie – odpowiedziała a potem dodała – Tak w ogóle mam na imię Emilka i z tego co się orientuję będziemy razem chodzić do tej samej klasy.
To zdanie tym bardziej wyprowadziło ją z równowagi. Jak to możliwe, że ktoś ją pamiętam z programu? Co prawda brała w nim udział, ale to już było prawie dwa lata temu i Eliza zdążyła już o tym zapomnieć. Zrobiło się jej dziwnie a zarazem przyjemnie, że Emilka akurat ją tak zapamiętała. Trzeba Wam wiedzieć, że wielką pasją Elizy było śpiewanie. Kochała to i wg jej rodziny i znajomych miała do tego talent. Najchętniej każdą chwilę by poświęcała śpiewaniu, ale zbytnio nie miała na to czasu. Miała również zamiar iść do szkoły muzycznej, ale najbliższa taka szkoła znajdowała się 200 km od jej zamieszkania więc była zmuszona zrezygnować.
- To prawda – odezwała się Eliza do Emilki- brałam udział w tym programie, ale to już stare dzieje – uśmiechnęła się – Jestem Eliza miło mi Cię poznać
- Więc sama widzisz nie zastanawiaj się tylko idź na przesłuchanie – powiedziała Emilka
- Pomyślę – odpowiedziała po czym spoglądając na dziewczynę Eliza dodała – Mam taką małą do Ciebie prośbę, proszę Cię nie mów klasie o tym programie dobrze?
- Ale dlaczego przecież to żaden wstyd tylko zaszczyt? – zdziwiona odpowiedziała Emilka
Kiedy to mówiła Eliza spojrzała na nią takim wzrokiem, że dziewczynę zamurowało i tylko dodała:
- Dobrze przyrzekam, że nikomu nie powiem, ale wydaje mi się, że sami się domyślą
Eliza należała do osób, które nie lubią chwalić się swoimi osiągnięciami. Pod tym względem była bardzo skromna, nie lubiła też jak ją chwalono, gdyż nie wiedziała jak się ma w takiej sytuacji zachować i zazwyczaj takie sytuacje onieśmielały ją. Może też to było spowodowane tym, że rzadko słyszała komplementy w swoją stronę.
Dziewczyny po tej wymianie zdań udały się do klasy. I tam stała się rzecz niesłychana dla Elizy. Gdy wchodziła do klasy przy jednej ławce zobaczyła Krzyśka tego samego co wczoraj poznała go przez Sebastiana. W pierwszej chwili pomyślała, że pewnie pomyliła klasy aż wyszła by sprawdzić tabliczkę na drzwiach, na których było napisane I THA. Zgadza się to jej klasa więc nie pomyliła drzwi, a może to on pomylił klasy? Zastanawiała się przez chwilę. A poza tym nie przypomina sobie aby wczoraj widziała go na rozpoczęciu roku. Weszła do klasy Krzysiek podszedł do niej i się odezwał:
- Cześć pewnie jesteś zaskoczona, że widzisz mnie w swojej klasie?
- Cześć no tak – odpowiedziała – ale co Ty tu właściwie robisz?
Wtedy się dowiedziała, że chłopak się przeniósł z klasy ITHB bo w tamtej był język niemiecki a on chciał się uczyć angielskiego, który właśnie jest w tej klasie. I tak to wyszło, że Eliza będzie razem chodzić do jednej klasy z Krzyśkiem.
Lekcje się skończyły i Eliza wraz z Emilką udały się w stronę dworca autobusowego. Przyłączył się do nich Krzysiek, który również szedł w tym samym kierunku co dziewczyny. Po drodze rozmawiali o wrażeniach po pierwszym dniu w szkole. Emilka wcześniej ich już opuściła i dalej Eliza szła sama wraz z Krzyśkiem. Kiedy dotarli na przystanek na ławce siedział już Sebastian , który gdy ich zobaczył jakby się lekko zmieszał albo tylko tak się zdawało Elizie. Oboje podeszli do niego zdążyli tylko się przywitać bo akurat przyjechał autobus. W autobusie cała trójka usiadła blisko siebie w taki sposób, że swobodnie całą drogę mogli rozmawiać. Ale Eliza jakby nie miała ochotę na rozmowę bo rozmyślała nad przesłuchaniem do zespołu. Wciąż się wahała czy iść na nie czy nie. Z drugiej strony co mi szkodzi? Pomyślała przecież nic nie stracę a mogę coś zyskać. Kiedy tak rozmyślała chłopcy w najlepsze rozmawiali o wrażeniach w szkole i tylko mimochodem zdążyła wyłapać pojedyncze zdania chłopaków. Bardziej zaczęła się przysłuchiwać rozmowie kiedy Krzysiek spytał się Sebastiana co słychać u Kaśki. A więc jednak dobrze myślała, że on ma dziewczynę. Cóż nie dziwię się taki przystojny dziwiłabym się gdyby jej nie miał. Myśląc o tym jeszcze bardziej nastawiła ucha aby coś więcej się dowiedzieć o tej pannie. Jakie było jej zdziwienie kiedy padło nazwisko tej dziewczyny Katarzyna Wroniecka. Przecież ja ją dobrze znam chodziła razem ze mną do szkoły podstawowej i była dwa lata ode mnie młodsza–pomyślała i już miała to powiedzieć na głos, ale w ostatniej minucie się powstrzymała. Jeszcze by pomyśleli, że ona ich podsłuchuje. W pewnym momencie Sebastian się do niej odezwał:
- A co Ty taka zamyślona? Od początku nic się nie odzywasz stało się coś?
- Nie nic się nie stało – odpowiedziała uśmiechają się przy tym lekko aby się nie zorientował, że troszkę posmutniała
Czyli teraz już wszystko jest jasne on ma dziewczynę więc ona nie powinna się teraz nim przejmować,ani też myśleć tak bardzo o nim skoro jest zajęty. Powinno to być dla niej obojętne skoro wszystkie wcześniejsze wątpliwości się rozwiały. A jednak tak nie było.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faxes
dobry duszek



Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rabka-Zdrój
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:09, 05 Sie 2009    Temat postu:

Pieknie! Akcja rozwija sie wspaniale. Oby tak dalej! Wink Ciesze sie ze piszesz! Tak trzymac! Wink

Pozdrawiam! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cegielnia.fora.pl Strona Główna -> Twórczość pisana Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin