www.cegielnia.fora.pl

Nefriti

Cisza, która w uszach dźwięczy
Słowo, które głośno brzęczy
Każde od ścian się odbija
Samotność... z czasem zabija

zjawa

..............

................

/ z netu /

Nefriti , w samotności też czasami można wiele dobrego odnaleźć , wyczytać , nie zawsze oznacza smutek

Nefriti

Powiedz skarbie: co Ty na to?
Znowu mamy babie lato
Znowu dzień się krótszy robi
Chodnik dywan z liści zdobi

Gdzie dowcipniś, gdzie ten który
Przędzie te cieniutkie sznury?
Nici białe powiewają
Twarze nasze oplatają

O czym informują nas?
Że już zimy idzie czas
Już się plotą już się wiją
Zaraz w niebo się wnet wzbiją

I przemienią się w puch biały
Co pokryje znów świat cały
Powiedz skarbie: co Ty na to?
Właśnie przeszło babie lato.

Nefriti

Płatki niby ma ze słońca
Pełne ciepła i gorąca
W każdym jednym tyle blasku
Co w porannych toniach brzasku

Pnie się w górę, taaak wysoko
Aby zawsze wpaść nam w oko
Ma zielone, duże liście
Jego dłoń to. Daj - uściśnie

Ziarna pyszne kryje w sobie
Poproś jego, to da tobie
Da je nawet polnej myszy
Kiedy ta przymiera w ciszy

Słoneczniku - piękny kwiatku
Chodź tu do mnie miły bratku
Nie obawiaj się, nie zerwę
Ani płatka nie oberwę

Mam tu kartkę i pędzelek
Farbki i wody kubełek
Ja usiądę tylko blisko
Namalować pragnę wszystko

Jeszcze kreska, pociągnięcie
I figlarne twe mrugnięcie
Teraz, nawet gdy przeminiesz
Tu - na kartce tej nie zginiesz

zdzisław

Aż żal, że się nie jest słonecznikiem...

Aśka

figlarkaa

Wdzięczne Twoje wierszowanki,
pastelowe malowanki,
taką moc nade mną mają,
że mój uśmiech wyzwalają.

Nefriti... zaglądnij tu, proszę,
z kolejną porcją Twych urokliwych "składanek"! Smile

PS Nie dziwię się Zdzisławowi!

Nefriti

On milczy, Ona gadać nie przestaje
Ona pragnie ciszy, On ciągle nadaje
Ona już czyta, On film ogląda
On chce być w domu, Ta w okno wygląda
Ona cicho muzyki sobie czasem słucha
On głośniej podkręca, że z głośników bucha
On chce słonego, a Ona na słodko
On odkurzaczem, Ona sprząta szczotką
On by może zasnął, Ta po łóżku skacze
Kiedy z niego spada, sobie cicho płacze
A on ją przytula, szepce jej do ucha
Że może jest inna, lecz Jego dziewucha
Bo choć są odmienni... a może to dlatego?
On bardzo Ją kocha, Ona kocha Jego

Pssss.: Tak w ogóle to miło mi bardzo Figlarna Pani Smile

Nefriti

Gdyby miał gitarę
To by na niej nie grał
Pewnie by komuś nią przyfasolił
Wygrał albo przegrał.

Daliście mu gitarę
Lecz nie będzie na niej grał
Pewnie sprzeda ją gdzieś tam w lombardzie
Będzie za to chał

Nie ma już gitary
Forsy nie ma też
Popił sobie i leży pod barem
Jak pijany jeż

Aśka