www.cegielnia.fora.pl

in_coqnito

A co to za brzydka intryga?
Na samą myśl już się wzdrygam,
że chcesz mnie z Figlarką skłócić. Confused

Radzę myśl taką porzucić
i nie namawiać nań Pola.
No i na co ta "podpucha"?
Pol i tak Cię nie posłucha. Laughing

Nami straszysz? I to kogo?
My nie mamy złych zamiarów
względem Pola,
a jeśli taka wola,
że chcesz widzieć w akcji nas,
to sam odkryj swoją twarz,
stań przed nami bez przyłbicy.

Wzywamy Cię do tablicy,
albo na teren ubity,
byś poznał, jak nokautują „kobity” Smile

marco

już rozpędziłem się
mnie jest dobrze tak jak jest Smile

aż tak nie spieszno dostać w łeb
jest bezpiecznie
a z Was przecież damy tez stateczne
prawda a może nie?
chociaż wciąż się zastanawiam
kankan - tu na
Figlarke stawiam
Inca wszystko wymyśliła
tyle,ze w ostatniej chwili"skrewiła"

in_coqnito

Ani nie wymyśliła,
a tym bardziej nie skrewiła. Wink

To Figlarka o kankana pytała,
a ja tylko doradzałam. Razz

marco

pol

"Jak nas zezłościsz tak do ostatka,
to się tu skończy spokojna gadka.
Do Tomaszowa trafimy z rana"

Po tych słowach głowę łamię
jak Wam dopiec drogie panie
byście zamiar swój spełniły
w Tomaszowie się zjawiły
Toż by tu fanfary grały
że tacy goście przyjechali
sam prezydent by Was witał
oraz cała stąd elita
telewizja, radio, prasa
dziennikarzy cała masa.

Tylko jak mam skutecznie
was rozzłościć?
W głowę zachodzę
narazie więcej nic nie wymodzę.
ale pomyślę, pokombinuję
i elaborat Wam wysmaruję.

marco

in_coqnito

Polu miły, Polu drogi,
może przekroczymy progi
Twego miasta Tomaszowa,
byle nas nie adorował.

My nie chcemy żadnej świty,
blichtru żadnego i prasy,
bo ta sensacyjek szuka,
co się dobrze sprzedać mogą.

I niepotrzebne fanfary,
bo my, choć tu wojownicze,
w życiu ciszę sobie cenimy
i od hałasu stronimy.

Śladami Juliana pójdziemy,
a właściwie Jego Stefanii,
co Mu muzą była i wsparciem.

Może przy okrągłym stole,
powspominamy artystę,
mistrza słowa, skamandrytę
i wysłuchamy z zachwytem
pieśń, co Cię zainspirowała
do pięknego wiersza kiedyś.

Latem przez Tomaszów jadę,
gdy na Lubelszczyznę zmierzam,
więc się może tak i zdarzyć,
że zatrzymam się na chwilę.

Ja się zjawię in_cognito,
wszak nazwa zobowiązuje,
a Figlarkę spytaj sam,
czy zaproszenie przyjmuje,
bo jak nie, to nie daruję
i siłą Ją do tego przymuszę.

Jeśli nadal chce być mi bliska,
to się chyba nie "wyślizga"
Wink

in_coqnito

Zaglądam tu i zaglądam,
a tu cisza, że aż strach.
Czy to wina zimy może?
Czy brak weny? - w co nie wierzę!

Codziennie odmawiam pacierze,
a w nich często Was wspominam
i proszę żarliwie i szczerze
o rychły powrót do gniazda
swoich miłych adwersarzy.

Zmówiliście się czy co?
Może ja w czymś uchybiłam?
Figlareczko moja miła,
co się z Tobą, Duszko dzieje?

O Polu już nawet nie wspomnę,
bo i On się zawieruszył.
Rozkochał nas w swoich wierszach,
nadzieję na nowe dawał,
a teraz ni be ni me?

Wyć mi się zwyczajnie chce,
listy gończe poślę chyba,
albo wyślę umyślnego,
by Was ściągnął do Cegielni.

Czy to ładnie milczeć tak?
Jeślim winna - skrzyczcie, proszę,
powiedzcie, żem Was niegodna,
tylko dajcie znak najmniejszy,
że żyjecie, że jesteście,
albo Tuwimem "polećcie",
tym o całowaniu w d.....

Zrozumiem, choć będzie boleć,
ale to od ciszy wolę.

pol

Bijcie dzwony, surmy grajcie
in_coqnito powitajcie
i figlarkę przywołajcie.
Nawet Pol się jutro zjawi
bo dziś długo nie zabawi
ale wszystkim obiecuje
że coś jutro wysmaruje.

Tylko gdzie do jasnej ciasnej ja tę wenę zadziałem.
Do jutra chyba znajdę.

In_coqnito -cieszę się że znowu jesteś.

in_coqnito

Miły Polu z Tomaszowa,
wszak ja nigdzie się nie chowam,
byłam tutaj cały czas,
tylko nic tu nie pisałam,
bo adwersarzy nie miałam.

Niech więc surmy mają pokój
a i dzwony niech nie biją,
chyba, że moc taką mają,
iż Figlarkę tu przygnają.

A może się Ty postarasz
i przyciągniesz Ją tu zaraz?
Intuicja podpowiada,
że Twym prośbom będzie rada,
bo mnie chyba nie posłucha
udając, że całkiem głucha.

List wysłałam - bez odzewu,
niepokój więc zamiast gniewu
zawładnął mną, daję słowo.

Miałam nawet myśl gotową,
by zatrudnić Rutkowskiego,
lecz brak kasy,
więc nic z tego. Crying or Very sad

Dobrze, że się Ty znalazłeś,
w formie niezłej, jak przypuszczam.
A weną się nie martw, ma urlop,
(sama mi to powiedziała).
Wróci razem z bocianami,
więc tu na nią zaczekamy. Wink