www.cegielnia.fora.pl

figlarkaa

Co za dzień! Chyba zwariuję!
Czytam i nic nie kapuję!

Ale wybacz mi dziś In_co,
po przejściach jestem, Dziecinko! Sad

Od wieczorka komp mi fikał,
z aktualizacją brykał.
Tak więc wczoraj pauzowałam,
dziś „zaktualizowałam.”

Piersią całą odetchnęłam,
wpadłam tutaj i jęknęłam. Sad

Intruz(?)!
Inaczej „Ją”/„Go”/ odebrałam,
bo tu nic nie namieszałam.

Mój
tok myślenia Ci wyłuszczę,
nie bój nic, bo nie „podpuszczę!”

Kombinowałam lirycznie,
ale - genealogicznie!!! Very Happy

Jesteś już babcią Javara,
fajna zresztą z Was jest para,
mą siostrą Tyś na dokładkę.
lecz nie „robiłaś” za matkę!!!

Pomknęłam Twoimi ślady.
Główkę masz nie od parady!!! brawo, brawo

***

Szpile wbić z niewinną miną,
oj, niełatwo jest, Dziewczyno,
też się trzeba nagłówkować,
aby celnie ją skierować.

Tylko po co to i na co???
Ludzie czasem czas swój tracą,
by się TAK(!!!) dowartościować?
Podnieść prestiż? Podołować
tego, który się tu bawi,
bo zabawy się nie trawi???

Spadam, bo robota czeka
Paaa! Myśl o mnie, tam z daleka!!!

in_coqnito

Złość bezsilna od dawna mnie zżera,
czasem zaklnę pod nosem, cholera,
gdy pomyślę jak człowiek się "zwilczył".
Czemu gada przykrości, nie milczy?
Czy mu lżej, gdy innemu dołoży,
czy mu łatwiej, gdy innemu jest gorzej?
Czy to cecha nacji naszej, polskiej,
by energię swą na negację nastawiać?
Radość innym psuć wytykami,
szukać dziury niż zwyczajnie naprawiać?
Przypomniała mi się Młynarskiego piosenka
i przytoczę tu słowa "refrenka"
"co by tu jeszcze spieprzyć, panowie?"
i za chwilę wpadł mi inny cytat do głowy,
który warto może wdrożyć w życie
róbmy swoje, póki jeszcze ciut się chce
Co Wy o tym, kochani, myślicie? Very Happy

figlarkaa

Bardzo gorzkie Twoje słowa, Sad

lecz nie dziwi mnie ta mowa.
Nieraz się bulwersowałam,
gdy w Cegielni post czytałam.

Nigdy dotąd nie mówiłam,
bo zwyczajnie się wstydziłam,
ale... w końcu kiedyś trzeba,
gdy człowieka aż zalewa. Sad

Młynarskiego tu wspomniałaś,
czy Staszka Sojkę słyszałaś?

[link widoczny dla zalogowanych]

A, dokładniej, jeden wers,
który powielany jest:

"... kto jest bez winy... " Sad

in_coqnito

Z Biblii Sojka czerpał wers
i wart przypomnienia jest,
podobnie jak ten o drzazdze
w oku bliźniego.
Zna je każdy i co z tego? Confused

figlarkaa

Wiesz co... wypijmy za błędy!
Za marudy i za zrzędy!
Ponuraków i smutasków!
Złośliwców, małych głuptasków!

Nie wiem czy morał naprawi
tego, kogo podłość bawi?!

Chociaż....
Gdy człek chce, może się zmienić,
złośliwość w żarty przemienić,
lecz trzeba wpierw zauważyć,
ile słowa mogą ważyć! Sad

PS
Ja jeszcze Gości przyjmuję,
w wolnych chwilach tu rymuję.
Znowu napiszę strofeczkę
za jakąś dłuższą chwileczkę.

figlarkaa

Wiesz co, bardzo się wzruszałam, Very Happy

gdy posty raz wtóry czytałam.

in_coqnito

Pytasz mnie, jakam teściowa? Wink

Myślę, że niekonfliktowa.
Nie jestem mamusia taka,
co hołubi jedynaka,
a synową lekceważy.
W menu też czerpię z nowości,
w których synowa góruje
i staram się też od Niej uczyć,
kiedy coś innego gotuje.
Nie wybrzydzam, nie pouczam,
choć czasami jęzor świerzbi,
ale wiem jak uwagi bolą,
szczególnie gdy człek jeszcze młody
i uczy się życia dopiero,
więc nabieram w usta wody
i nie powiem nic przykrego.
Chyba Synowa mnie lubi
i nie jestem teściową z dowcipów,
co potrafi zatruć życie
bawiąc sie przy tym znakomicie.
Umiejętnosci współżycia
z dziećmi przyszywanymi
nauczyła mnie moja Mama.
Prostą kobietą była,
ale mądrą, wyważoną
i na innych nastawioną
serdecznie i bez uprzedzeń.
Staram się Ją naśladować,
choć czasem ze skutkiem różnym,
ale ufam, że się jędzą nie stanę
i normalną drugą mamą zostanę.
Im człek starszy, tym mniej go oburza,
mniej dziwi i mniej chyba wkurza,
więc się szansa przede mną rysuje,
że z "teściowania" nie zasłużę na dwóję. Very Happy

figlarkaa

Cacay cacy... pierś swą wypnij. Very Happy

- Mam nagrodę! – gromko krzyknij.
- Bo figlarka, moja mała,
pierś mą udekorowała!

Apel wnoszę do poetów,
literatów, rymokletów:

Zarzućcie schematy myślowe!
Takie jak In_ca teściowe,
są dziś na topie i w cenie!
O takich twórzcie swe pienie! Very Happy

in_coqnito

No nie, tylko bez przesady!
Literaty, rymoklety i insze jeszcze poety
mają piać niczym koguty?
I to o kim? O teściowych?
E tam, nie zawracajmy im głowy
tematem tak wyświechtanym.
Jeśli już, to niech peany
piszą na cześć przyjaźni,
zrozumienia między ludźmi,
serdeczności codziennej, zwyczajnej.
Bo jeśli człek od dziecka będzie człowiekiem,
to i jako teść czy teściowa
dawne priorytety zachowa. Very Happy

figlarkaa

W temacie ”Rymowanie Oxany”