www.cegielnia.fora.pl

figlarkaa

Byś wątów żadnych nie miała,
pół nocy jam posiedziała
i umowę sporządziła.

Zaakceptujesz ją, Miła?

in_coqnito

Stówę całą? Shocked

Zbytek łaski,
Chlebodawczyni kochana! Wink

Ja mogę nawet za friko,
a zapłatą towarzystwo
Twoje, moja Dobrodziejko!

Ale gdzie te załączniki,
o których w umowie mowa?
Przyznaj się, czy aby w nich
jakiś podstęp się nie chowa?

A gdzie zakres obowiązków?
Tu nie będzie załącznika?
Powiem, że się ciut obawiam!
Z umowy tej zbyt mało wynika.

A o kosztach używania
mej izdebki nie wspomniałaś?
A gdzie uciążliwość pracy?
Gdzie dodatek?
Zapomniałaś? Sad

No, wylazło z worka szydło!
Tyś krwiopijczynią jest przebrzydłą!
Ale i ja nie od sroki, Miła!
Wszystko sobie obmyśliłam.

Zanim umowę podpiszę,
cyrografik z Tobą spiszę.
Inkaustem czerwonym spisany,
przez jurystę parafowany.

Tam warunki, słowo w słowo,
zawrę, jeśli niezgodnie z umową
zechcesz swą podwładną traktować.

To co, mogę się szykować?
Wink

figlarkaa

Nie bądź taka drobiazgowa, Wink

najważniejsza jest umowa.
Szczegóły w mig dogadamy,
kiedy się, In_uś, spotkamy.

Tyyyyy, Tyyyyyy się asekurujesz?
Mówisz serio, czy błaznujesz? Shocked

Cyrograf źle się kojarzy,
poza tym dość mam wojaży,
a Ty byś, jak Ciebie znam,
do Rzymu chciała i tam
rada byś mnie nakłoniła
albo, co gorsza, zmusiła,
bym rankę zrobiła niewielką
i krwi swej błękitnej kropelką
wyrok na się podpisała???

Nie, jeszczem nie zwariowała. Wink

I powiem Ci więcej, Kochanie,
powinnaś mieć zaufanie
do swojej chlebodawczyni.

Każdy pracownik tak czyni,
by ze zwierzchnikiem żyć w zgodzie,
a wówczas on też nie ubodzie. Very Happy

figlarkaa

zaskoczona figlarkaa · Gość

A co to się porobiło???
Post chciałam troszkę skorygować, a tymczasem...

Znowu jakiś chochlik zaczął urzędować???? Sad

in_coqnito

No tak, brak Ci sekretarki!
Przygotowuj załączniki,
a odpuszczą wszelkie chochliki Wink

Odpowiedź ma będzie potem ,
teraz pilną mam robotę. calus

in_coqnito

To nie jest asekuranctwo!
Przezorność jedynie, Kochana!
Czasem i mnie się to zdarza,
ale się tym zbytnio nie zrażaj.

Ale, ale, może nie wiesz o tym wcale,
że ów Rzym jest całkiem blisko
mego miejsca zamieszkania.
Na Pałukach, koło Żnina
są dwie wsie Wenecja i Rzym.
(o choroba, a gdzie rym?) Wink

Nie czekają Cię więc dalekie wojaże,
wystarczy, że się u mnie pokażesz.
Pojedziemy sobie Piastowskim Szlakiem,
gdzie Lechistan brał swój początek.

O Biskupin zahaczymy,
łużycką osadę zwiedzimy,
a potem wąskotorówką
ruszymy do owej Wenecji,
gdzie mieszkał Wenecki Diabeł.

Kiedyś się zastanawiałam,
czy wieszcz Adam o nim nie myślał,
gdy „Panią Twardowską” pisał?

Bywał przecież niedaleko
u przyjaciół z Wielkopolski,
gdy z Drezna na wieść o Listopadowej Nocy
do ojczyzny Polszy wrócił.

Ale się zakałapućkałam,
rym do reszty postradałam,
a to wszystko przez zmęczenie
i dlatego takie ględzenie. Embarassed

Jutro wszystko Ci wyłożę,
jeśli z łbem nie będzie gorzej. Very Happy

figlarkaa

A co Ty chcesz tu wyjaśniać?
Myślisz, że mi trzeba objaśniać,
że ze mnie aż taki kiep?

Mam Cię zaraz zdzielić w łe.? Wink

***

Czytam Ciebie z zaskoczeniem,
ależ jestem pod wrażeniem!

Świetnie! Świetnie napisałaś!
Losy wieszcza przypomniałaś,
plan wyprawy nakreśliłaś...

Przyznam, znów mnie zadziwiłaś!

Propozycja Twa nęcąca,
dla mnie wręcz zachęcająca.

W Biskupinie daaaaawno byłam,
innych miejsc nie zaliczyłam.
Niewątpliwie ją rozważę
i decyzję swą przekażę.

A tymczasem śnij, Kochana,
byś rano była wyspana. przyjaźn

in_coqnito

Nie po głowie, Moja Droga! Sad

Tak niewiele w niej już zostało.
Co ja zrobię, olaboga,
gdy bezgłowe będę mieć ciało?! Wink

Nie, Tyś nie kiep, Figlareczko,
tylko się podnosi deczko
czasem na Twoim czerepie,
gdy tak tutaj ze mną klepiesz. Wink

Co się tyczy propozycji
w sprawie naszej ekspedycji,
to traktuj ją jak zaproszenie.
Nie bój się, ja zdania nie zmienię.

Przyjmę Cię z sercem otwartym,
pokażę miejsca ciekawe,
więc się dłużej nie ociągaj
i planuj do mnie wyprawę.

Gród Przemysła też wart grzechu,
Kórnik ze straszącą damą
i Rogalin no i Gniezno,
Lecha stolica.
A poza tym okolica
inne kryje ciekawostki.

Jeśli mamy współpracować,
Ty Wójcina a ja „biurwa”,
to spotkać się wreszcie trzeba.
Spróbuj więc się z domu urwać.
Very Happy

figlarkaa

Noooo, teraz mnie rozwaliłaś,

do łez rzewnych rozczuliłaś.
Jakże mam odmówić Tobie?
/Znów coś palniesz o mej głowie./

Zaproszenie Twe przyjmuję!
Ba, z Italii zrezygnuję
i przyjadę na wywczasy
tam gdzie sioło Twe i lasy.

Termin później uzgodnimy,
co mam zabrać ustalimy,
teraz wracam do swej pracy,
podśpiewując:

*** In_ca cacy, In_ca cacy jest i już, kupię, In_ce, bukiet róż!

""""""""""""""""""