www.cegielnia.fora.pl

in_coqnito

Faceci to jednak dosłowne istoty. Confused

Biorą na serio czasem nasze figle, psoty.
Marco, mnie jeden facet starczy,
a i jednego czasem zbyt wiele.

Ty nie oczekuj ode mnie,
że w wolną niedzielę
będę zastanawiała się
nad każdym słowem tutaj wystukanym. Very Happy

Od myślenia mam teraz wakacje,
a od jutra poważnie zacznę
wykładać swe racje.

Nie będzie w nich nic o d..,
ani o strzelaniu z procy,
ani o panach prostych czy garbatych.
A dziś pozwól pofiglować,
bo sprawię Ci baty. Wink

figlarkaa

Ależ się rozindyczyła Sad

i marco nie oszczędziła.
...

Łudzisz się, moja Kochana,
żem ja nieprzygotowana
i na cel wstawię... twarz.

Oj, błędne mniemanie masz.
Będę bronić swojej czci!

Nie zagrozisz dzisiaj mi,
bo gdy we mnie będziesz mierzyć,
w uśmiechu ząbki swe szczerzyć,
od mej tarczy, /jak dwa kije/,
rykoszetem się odbije
to, co spocząć na mnie ma,
nie uda się sztuczka Twa!

figlarkaa

O co chodzi, nie pojmuję! Rolling Eyes

Biedny marco kombinuje,
żeby Tobie dziś dogodzić
i rozterki me złagodzić,
a Ty fochy? Nadąsana?

Nie poznaje Cię, Kochana!

in_coqnito

Wy już mi nie dogadzajcie,
bo ja swoje dobrze wiem.
Czujność mą dziś uśpić chcecie,
a potem walić po grzbiecie? Crying or Very sad

O, Wasze niedoczekanie,
mam na Was ja uważanie.
Ta Wasza tu koalicja
nie wróży niczego dobrego.
Nie dam się nabrać,
nic z tego! Wink

Wcześniej snami mnie straszyłaś,
więc się chyba nie położę.
Bo gdy ciało w łożę złożę,
Ty rozpuścisz na mnie kije.

A kto to staruszki bije? Shocked

Oj, nieładnie, proszę Pani,
mój siwy łeb masz Ty za nic?

Jaki przykład młodzi dajesz?
Bicie czy to jest metoda?
Już słów braknie, gadać szkoda,
bo widać, że masz w zanadrzu
rozliczne jeszcze tortury.
Czy mam schować się do dziury? Wink

PS. Wcześniej tekst miałam gotowy,
lecz uleciał z mojej głowy,
bo zadzwonił do mnie wnusio
no i pogaduchę uciął
po swojemu, jak to malec,
no i wymiótł niczym walec
poprzednie myśli swawolne. Very Happy

figlarkaa

Podstęp, zdradę wietrzysz wszędzie,

martwię się, co dalej będzie?

Bliźnim chcesz dorabiać gęby,
uzbrojonaś jest po zęby,
procą straszysz, strzelasz "z rury",
wymyślasz nowe tortury,
dobre rady w nosie masz...

Powiedz szczerze, w co Ty grasz,
bo w "zielone" chyba nie?

Zaraz diabli wezmą mnie! Sad

in_coqnito

No i co, diabli Cię wzięli?
I jak Cię, Kochana przyjęli?
Życzliwie Cię tam traktują,
czy odwrotnie – torturują? Wink

Napisz, jak w tym piekle jest,
czy w beczkach się smoła grzeje,
czy diabełki z widłami latają
i Cię w swej mocy trzymają?

A Tobie co robić każą?
Czy przypadkiem jęzorka nie smażą? Wink

A z tym przyprawianiem gęby,
to po bandzie pojechałaś.
Mnie z Witoldem G. porównałaś? Shocked

Pytasz, w co ja gram?
A czy ja muzyk lub aktorzyna?
Nie złość mnie, bo nie wytrzymam! Very Happy

figlarkaa

Reeety! Wpierw zaniemówiłam, zdziwienie

okulary w mig włożyłam,
monitor przetarłam ściereczką...

Do licha! Co z tą In_eczką?

Widzisz, gdybym Cię nie znała,
owację bym zgotowała
na Twą cześć, Dzieweczko Miła.

Bukiet kwiatów bym wręczyła. Laughing

Bom uwierzyć ja gotowa,
że pisarka nam się nowa,
tu, nad Wisłą, objawiła.

Takeś to mnie zadziwiła.

Lecz,
jak zły szeląg Ciebie znam,
zatem, proszę, to Ci dam: calus

Przyjemnego spędzania czasu... przyjaźn

in_coqnito

Zaniemówiłaś?! Nie może być!
I co? Dać coś na odetkanie? Wink

Może rycynę, Kochanie?
Zaraz pognam do apteki,
każę przejrzeć wszystkie leki,
by dobrano specyjały,
które by Cię wnet odetkały.

A co Ty mi Dantego podsuwasz?
Czyżbyś sama pisać nie umiała?
Ja miast tego, Twej relacji
chętnie bym tu posłuchała.

Nie bądź skromna,
znam Cię dobrze
i te Twoje opowieści,
co to pełne są humoru
no i niebanalnej treści.

Siadaj zaraz do pisania,
puszczaj wodze swej fantazji.
Nic się nie bój, nie bój nic,
że chcę Cię zbłaźnić. Wink

figlarkaa

Błaznować obie umiemy,
gdzie granice są, nie wiemy.
Jednych cieszy pelargonia.
A nas? Tak! Autoironia!

in_coqnito

Rozzłościłam? Być nie może! Crying or Very sad

A co Ci winna rycyna?
Wiem, że to nie legumina,
ale przecież chciałam pomóc,
myśląc, że Ty jesteś chora,
gdy o zaniemówieniu wspomniałaś.

Nie takiej pomocy chciałaś?
Ufałam, że to Ci pomoże
i znowu chybiłam?
To może podrzucę Ci
inne lekarstwo?
Też nie?
Oj, zbytnio kaprysisz!
A feeeeeeeee!

Czy dzisiaj w kościele byłaś,
bo coś o kadzidle mówiłaś?
A co na to diabły? Nie złe?
Z piekła przegnały już Cię? Wink