Forum www.cegielnia.fora.pl Strona Główna www.cegielnia.fora.pl
Cegielnia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poglądy pyskatej małolaty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cegielnia.fora.pl Strona Główna -> Twórczość pisana
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefriti
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:02, 19 Wrz 2009    Temat postu:

PYSKATA MAŁOLATA A KOŚCIÓŁ (2)

Znowu list świętego... znowu psalm... znów kazanie... znów podniesienie... znów...
Dobra, cicho!
Wyjaśniając o co mi ZNOWU chodzi - każda msza stała się taka sama. Tak samo bezbarwna, szara i pozbawiona ludzkich emocji. Brzydko mówiąc, do kościoła wdała się rutyna.
Pamiętacie te podniecenie przed pierwszą spowiedzią, komunia, lub bierzmowaniem? Wyczekiwanie, emocje, podniosły i uroczysty nastrój? Czy tak nie powinno być zawsze?
Oczywiście, że... NIE... Zawsze powinno być jakieś zainteresowanie i (pozytywne) emocje. Msze powinny być takie same, a jednocześnie zupełnie inne (jakkolwiek to absurdalnie brzmi). Ludzie przywykli do organisty, który sennym tempem odśpiewuje swoje. Dokładnie tak jest w moim pobliskim kościółku. Psalmy, pieśni, modlitwy... wszystko jest odprawiane 3x wolniej! Rozumiem, ze tej kościółek jest na cmentarzu, ale czy stąd te pogrzebowe tempo?
Miała okazje brać udział w kilku interesujących mszach. Psalmy i czytania są w wykonaniu dzieci i młodzieży. Ksiądz na kazaniu w prosty sposób przekazuje na kazaniu naukę i tłumaczy, dopiero co przeczytaną, Ewangelię. Przedstawia to obrazowo, w sposób zrozumiały dla każdego. Proboszcz zaprasza różne chóry, z którymi wprost nie można nie chcieć śpiewać. Na każde mniejsze czy większe święto kościelne, świątynia jest przystrajana i dekorowana. Na mszach dla dzieci, ksiądz gromadzi maluchy przy ołtarzu i prowadzi z nimi dialog. Na takie msze chce się przychodzić, bo są INNE niż (paskudna) rutyna. Niewiele jednak parafii takie działania. Kapłani uważają chyba, że msze powinny być okrutnie poważne, lecz czy po ciężkim tygodniu nie należy się nam odprężenia duchowe? Więc powagę zostawmy w biurze.
Cóż... ja tu nie mam absolutnie nic go gadania, ale myślę, że wyszliśmy już ze Średniowiecza, gdzie surowi mnisi krzywo patrzyli na radosnych ludzi, a śmiech kwitowali powiedzeniem: "Wykrzywia on twarz, a człowiek wydaje dźwięki, jakby był małpą"


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
javar
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:13, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Ja nigdy się nie nudzę na liturgii (prawosławnej mszy) a wręcz wychodzę z cerkwi pełen sił duchowych i pełen Wiary,Nadziei i Miłości a szczególnie po przyjęciu Najświętszego Sakramentu.Ale to moje prywatne zdanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefriti
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:36, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Jestem na wpół prawosławna (choć nie wiem dokładnie, która moja połowa taka jest...), ale szczerze - lubię pójść do cerkwi bardziej niż do kościoła. Lubię posłuchać mądrych rzeczy... choć w cerkwi nie koniecznie wszystko rozumiem.
O kościołach nie pisałam z czystej złośliwości (... no... może trochę...), ale nie miałam zamiaru nikogo obrażać. Jeśli to zrobiłam, przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
javar
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:06, 06 Paź 2009    Temat postu:

Nic się nie stałoSmile Sami swoi:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefriti
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:04, 21 Paź 2009    Temat postu:

PYSKATA MAŁOLATA VS. KSIĄDZ

Na dzisiejszej religii ksiądz łaził pośród ławek, burcząc gniewnie: "Jesteście najwredniejsi, najokropniejsi, hałaśliwi. I bezczelnie pyskaci (tu, nie wiedząc czemu, spojrzał prosto na mnie...) Dlatego dziś jest nas tu więcej" Wskazał na swoich czterech "czarnych" przyjaciół "To misjonarze i trochę z wami pogadają"
No i jeden z nich zaczął gadać. Streściwszy: "Bla, bla bla... Czy według was wszystkie religie są równe?"
Jako JEDYNA podniosłam rękę i bez wahania odpowiedziałam, że owszem - są równe.
"Wcale nie!" Odpowiedział ksiądz, gromiąc mnie wzrokiem "Chrześcijanizm to jedyna prawdziwa religia".
Nie przyznałam mu racji, o nie. Następnego dnia powiedziałam mu, że absolutnie wszystkie religie są równe. I nie mówię już o Satanistach czy Jehowych, bo to zwykłe sekty i naciągacze. Starałam się jak mogłam, uświadomić mu, ze przecież gdyby urodził się, dajmy na to, w Tybecie, to nie znałby Boga, tylko byłby Buddystą i wyznawałby Buddę, jako swego Duchowego Przywódcę. Gdyby urodził się w Izraelu, nie nosiłby symbolu krzyża, tylko Gwiazdy Dawida. Wszystkie religie są równe.
Zagiął mnie, na prawdę zagiął stwierdzeniem, ze Ci którzy w Boga nie wierzą, nie mają wstępu do Nieba...
Powiedziałam mu wtedy, że taki murzynek z afrykańskiego plemienia, nie zna Boga, a jednak postępuje dobrze, uczciwie i dąży do doskonałości. I właśnie takiej dobrej osoby, ksiądz nie wpuściłby do Nieba, bo ten murzynek w Boga nie wierzy. W ten piękny sposób ponad połowę ludzkości ksiądz skazuje na Piekło.
Popatrzył na mnie wzrokiem osoby, która traci grunt pod stopami. Zanim zaczęłam kolejną część tyrady, uciął tę jakże pokojową pogawędkę i zaczął mówić o czymś zupełnie innym.
Ale to przecież głupota! Ja wierze w Boga to mam to rozumieć, że mój kolega (jest Buddystą) pójdzie do Piekła, choć to wspaniały człowiek? Beznadziejna głupota.
Religie są RÓWNE (wyłączając sekty!). Pamiętajmy o istnieniu czegoś tak cudownego jak TOLERANCJA. Fanatyzm religijny nie jest dobry i źle się kończy, a ograniczone głowy i ciasne umysły pozostawmy w średniowieczu...


PS.: nie obrażając nikogo.... nie to miałam w planach, żeby nie było niedomówień


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Nefriti dnia Pią 20:45, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefriti
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:01, 20 Lis 2009    Temat postu:

CHORA BIEDRONKA

Jest okrutna, wstrętna, przebrzydła, uparta, męcząca i za nic w świecie nie da sobie przemówić do rozumu, że bez niej, życie każdego człowieka byłoby wręcz wspaniałe i cudowne!
Nie, to nie o mnie... Razz
Mowa o grupie!
Wredna gadzina! Zly
Atakuje wręcz znienacka, z zaskoczenia. Zawsze wyczuje, kiedy nasz organizm jest zmęczony i (nawet delikatnie) osłabiony.
Małpa jedna! Confused
Chociaż nie raz spotkałam się z czymś takim, że ktoś gada "Fajnie by było sobie trochę pochorować". Wiem, bo sama tak ostatnio głupio gadałam Embarassed I tak się czeka, by coś nas złapało, by poleniuchować, w domu posiedzieć i... jakże szybko zmienia się zdanie, kiedy już się zachoruje. A jeszcze jak tą chorobą jest grypa.
Drapie w gardle, gorączka to 38 stopni minimum. Kości bolą, skóra boli. Nawet wydaje się, że włosy bolą! I w głowie się kręci i oczy są suche. I pieką i łzawią. A pyrcha się (kaszle) jak jakaś stara gadzina, która wypaliła ze 100 cygar na raz.
Dobrze wiem, co mówię (choć raz Very Happy), bo właśnie mnie ta męcząca maszkara trzyma bezlitośnie i wyraźnie pokazuje, kto tu rządzi Sad
Nie ma żadnego konkretnego leku na grypę. Trzeba to po prostu "wypocić", aż będziemy na tyle mokrzy i śmierdzący, że sami nie będziemy mogli ze sobą wytrzymać (chyba, że mamy to szczęście i posiadamy zatkany nos). Ponoć dobry jest też syrop z cebuli i czosnek (który mi osobiście już niedługo chyba uszami zacznie wychodzić). Działa też stawianie baniek na plecach. Ja miałam stawiane i teraz wyglądam jak biedronka.
Chora biedronka...

Życzę zdrówka! Wink
NEFRETKA Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefriti dnia Pon 17:35, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tessa
ceglana gaduła



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 77 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:15, 20 Lis 2009    Temat postu:

Biedna Nefriti choruje,
Grypa w niej baluje.
Piękne kotki ( apsik ) goni,
Przed gadziną się broni.
Nefriti - stań na piedestale
I krzycz, krzycz stale:
Ja tu rządzę wredoto,
A czmychaj że mi w błoto.
To moje królestwo otoki,
Mówiąc to, weź się za pod boki
I zatańcz choćby oberka,
Jak z korony perełka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tessa dnia Pią 15:16, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefriti
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:13, 08 Gru 2009    Temat postu:

NEFRETKA I ŚWIĘTA

Ostatnio w autobusie usłyszałam jak matka mówi do swojej córeczki: "Kochanie! Jeśli będziesz grzeczna, to oczywiście kupimy ci z tatusiem tę lalkę na Gwiazdkę".
Znudzona, wydałam z siebie nieme "bla bla bla".
Obiecałam sobie, że nie będę kłapała ozorem i komentowała, ale absolutnie nikomu nie przyrzekałam, że o tym nie napiszę...
Po pierwsze, ta dziewczynka miała z pięć lat, a wredni rodzice już zabili w niej wiarę w świętego Mikołaja. A przecież wiara w takie rzeczy jak brodaty, brzuchaty dziadek rozdający dzieciom prezenty rozwija dziecięcą wyobraźnie i wrażliwość. Grrr...
Po drugie... a co, do stu Diabłów, z niegrzecznymi dziećmi? Osobiście mam już z osiem rózg. Zamiast kolejnej mogliby mi już zafundować trzepak! Aby, np. jakoś wykorzystać te rózgi. Bo tak to tylko się kurzą i marnują! Biedaczki...
I to dlatego, że byłam bardziej grzeSzna niż grzeCzna. Żeby jedna literka robiła tak wielką różnicę dla tego wesołego, brzuchatego dziadka, wołającego donoście "Ho. ho ho!" na cały gardziel.
A gdzie równouprawnienie, co? Sad

PS.: A jakby ktoś mógłby jednak mi ten trzepak... byłabym dozgonnie wdzięczna... Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefriti dnia Pon 17:36, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefriti
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:38, 18 Gru 2009    Temat postu:

ŚNIEG...

W tym tygodniu spadł śnieg. Dzieci się cieszą, lepią bałwana, rzucają śnieżkami, zjeżdżają na sankach... Wszystkim jest wesoło! Tylko ja muszę się wtrącić! ZAWSZE!!
Bowiem śnieg jest za zimny! Owszem, pięknie się błyszczy, ładnie wygląda, ale jest okropnie zimny! No i skrzypi... po co on to robi? Dziś jak szłam po tym śniegu, to tak skrzypiało mi pod butami, że aż czułam takie nieprzyjemne uczucie w zębach. Brr...
No właśnie, "brr"! Po jaki grom jest mróz? Zimny, szczypiący, nieprzyjemny i ogólnie... no mroźny. Mógłby się ograniczyć do temperatury -10°C, ale nigdy poniżej! Byłby wtedy ciut przyjemniejszy. No i żeby jeszcze tak nie szczypał. Bo czasami (np. ja) miewam takie uczucie, jakby mi zaraz miał nos odpaść na tym... MROZIE.
A teraz, to się czasem wychodzić z domu nie chce, bo tak pieruńsko zimno na dworze. A w sumie to ładnie. Biało. Błyszcząco.... ale ZIMNO...
No cóż... niektórym się nie dogodzi.

Ciepłego mrozu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aśka
mlodzież_uskrzydlona



Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2598
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 132 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:34, 19 Gru 2009    Temat postu:

Nie ma nic piękniejszego niż skrzypiący i skrzący się śnieg!! Jak jest tak biało, to można całymi nocami nie spać i spacerować...Smile A że zimno?? Ja wolę się mrozić i -siedzieć przy cieplej herbacie, owinięta kocem, niż się smażyć na słońcu w lecie. Może ja dziwaczka, ale lubię zimę. Wtedy mam zapał do pracy, a latem jestem rozkojarzona i wiecznie śpiąca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cegielnia.fora.pl Strona Główna -> Twórczość pisana Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin